DUSZPASTERSTWO BANKOWCÓW DIECEZJI RZESZOWSKIEJ MATEUSZ

Powrót do strony głównej/Spotkania/Spotkanie 21

 

Na spotkaniu, które odbyło się 19.02.2009r. zastanawialiśmy się nad dramatem Eluany Englaro oraz lansowaniem w mediach cywilizacji śmierci. Przy okazji ksiądz Janusz przypomniał nam co to jest terapia uporczywa, której przerwania Kościół nie potępia.

A mianowicie:
terapia uporczywa – podjęcie działań mających na celu utrzymanie człowieka przy życiu, głównie poprzez wspomaganie oddychania i krążenia, w sytuacji kiedy działania te nie prowadzą w dłuższym czasie do uzdrowienia, a pacjent żyje tylko i wyłącznie dzięki maszynom.

Przypadek Eluany - fakty

18 stycznia 1992 roku Eluana Englaro uległa wypadkowi samochodowemu i zapadła w śpiączkę. 38-letnią Włoszką opiekowały się przez 14 lat siostry zakonne z Lecco, prowadzące hospicjum.

Ojciec Eluany, Beppino Englaro przez dziesięć lat zabiegał o odłączenie córki odżywiania, na co zgodził się sąd 13 listopada 2008roku.
Jednak siostry odmówiły wykonania wyroku sądowego, deklarując gotowość dalszej opieki nad Elaną, aż do naturalnej jej śmierci.
Długo szukano placówki, która zgodziłaby się wykonać polecenie sądu.

We wtorek 03.02.2009r. w szpitalu w Udine czekano na będącą w śpiączce Eluanę Englaro, gdzie w ciągu kilku dni miała umrzeć z głodu i pragnienia. Tymczasem w Lecco trwały modlitwy.

Do walki o życie Eluany włączył się minister zdrowia i opieki społecznej Maurizio Sacconi, który zabronił wszystkim placówkom służby zdrowia we Włoszech przerywania sztucznego odżywiania pacjentów.

Szpital miejski w Udine poinformował opiekunów kobiety, że musi się najpierw zapoznać z dokumentem ministra.

Dom opieki i stowarzyszenie zabiegające o śmierć dziewczyny "Per Eluana", ostatecznie podpisały umowę w sprawie przyjęcia pacjentki.

W środę 04.02.2009r. minister wezwał do Rzymu asesora do spraw służby zdrowia regionu Friuli. Ministerstwo utrzymuje, że planowane "przejęcie" Eluany przez stowarzyszenie w klinice "La Quiete" jest bezprawne.

Kościół w Udine każdego dnia pod kliniką modli się za Eluanę. Wspólnota Papieża Jana XXIII organizuje pielgrzymkę do kliniki. Wiele innych organizacji i włoskich ruchów modlitewnych włącza się do walki o życie Eluany.

W piątek 06.02.2009 r. na nadzwyczajnym posiedzeniu rząd przyjął projekt ustawy zakazującej przerywania odżywiania i pojenia osób w stanie wegetatywnym. Niestety prezydent Włoch Giorgio Napolitano odmówił jej podpisania, oświadczając, że jest niezgodna z konstytucją. Spotkało się to z ostrą krytyką szefa rządu Silvio Berlusconego. Zarzucił on prezydentowi Włoch Giorgio Napolitano, że nie podpisując rządowego dekretu, który ocaliłby życie Eluanie Englaro, faktycznie zgodził się na eutanazję.

W sobotę 07.02.2009r. rano przerwano całkowicie odżywianie Eluany. O ponowne przemyślenie tej decyzji, a, co za tym idzie, o uratowanie życia Eluany do głowy państwa zaapelował kard. Javier Lozano Barragán. Berlusconi wyraził również zdumienie, że to właśnie lekarze, których misją jest ratowanie życia pozbawili kobietę pokarmu co doprowadzi do jej śmierci.

O dokonującej się w majestacie prawa eutanazji mówi też przewodniczący włoskiego episkopatu. Podkreśla jednocześnie, że prawo do śmierci wygrało z prawem do życia. Kard. Bagnasco przypomina, że Eluana nie jest podłączona to respiratora, a więc może być mowy – jak to jest powszechnie prezentowane – o odłączeniu jej od maszynerii podtrzymującej życie. „Jak nazwać zatem – pisze kard. Bagnasco – niepodawanie jej pożywienia i wody, jak nie morderstwem”.

Wtorek, 10.02.2009r. Przebywająca od 17 lat w stanie wegetatywnym Eluana zmarła trzy dni po tym, jak zaprzestano jej podawać pożywienie i wodę. Wiadomość o śmierci nadeszła w chwili, gdy włoski parlament obradował nad ustawą mogącą uratować jej życie: zakazującą przerywania odżywiania i pojenia osób w stanie wegetatywnym.

Abp Rino Fisichella, prezes Papieskiej Akademii Pro Vita: "Przede wszystkim trzeba zauważyć, że w tej ciągnącej się od dawna sprawie sądy różnej instancji wydały przynajmniej sześć sprzecznych ze sobą orzeczeń. Dziwi zatem, że przy braku odpowiedniego prawa w ostatniej instancji zapadła taka właśnie decyzja. Sytuacja ta rodzi oczywiście w obywatelu poważny niepokój. Można się pytać, czy, pod nieobecność odpowiedniego prawa, to nie ideologia skłania do orzeczeń, które prowadzą niewątpliwie do eutanazji jako najprostszego rozwiązania. (...)
Zrobiono z tego wydarzenie medialne, aby doprowadzić do konfliktu opinii, które w tym wypadku są wyjątkowo jasno artykułowane. Ten konflikt w niczym nie pomógł i w niczym nie pomoże. (…)
Już od dłuższego czasu parlament pracuje nad stosownym prawem. Wiele już na tym polu uczyniono, czego owocem jest tekst wyjściowy, jak mi się wydaje, bardzo wyważony. Łączy on w sobie dwa różne postulaty: postulat tych, którzy chcą, by zgodzono się na niepodtrzymywanie uporczywej terapii, oraz drugi postulat – w moim przekonaniu równie uprawniony, słuszny i zasadny – by nie traktować podawania płynów i pokarmów jako terapii.(...)
Nie możemy zapominać o wielkim cichym świadectwie, które bez rozgłosu, z dala od wszelkiego zgiełku, w troskliwej miłości, dawały zakonnice, które przez tyle lat opiekowały się Eluaną Englaro, troszczyły się o nią, kochały ją. To właśnie jest świadectwo Kościoła. Proszę zauważyć, że już u zarania dziejów Kościoła św. Piotr pisał do pierwszych chrześcijan: „Bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest”. Ale od razu dodawał: czyńcie to łagodnie, z szacunkiem i z czystym sumieniem. Są to trzy warunki naszej obecności w świecie. My musimy dawać świadectwo nadziei i miłości, ale nie chcemy przy tym krzyczeć. " (Źródło: Rozm. Fabio Colagrande, tł. kb/ rv , (rv/zk, © Radio Vaticana 2009), http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/news.php?id=27916&s=opoka)
 

 Źródło: http://www.opoka.org.pl/temat_tygodnia/testament_woli.html
 

Jest wielką tajemnicą Nieba, dlaczego Bóg ofiarowuje jednej osobie  zdrowie i siły do pełni życia, a drugą czyni niepełnosprawną. Nie nam dane jest to zrozumieć. Na pewno jest w tym pewien zamysł Boży. Niewątpliwie życie to najwspanialszy dar od Pana Boga i powinniśmy Mu dziękować za każdy ranek, w którym się budzimy. Nasz Ojciec w Niebie chce na pewno naszego dobra, mimo że nieraz zdaje nam się, że zostaliśmy pokrzywdzeni. Zapominamy, iż nieszczęścia, które nas spotykają, mają inny sens, kiedy patrzymy na nie w perspektywie wieczności. Jednak my, ludzie szukamy wygód w życiu. Chcemy wszystko wiedzieć i rozumieć. Dziś człowiek chciałby zaplanować śmierć i decydować, jaki sposób odejścia jest "godny", a jaki nie. Bezbronnej Eluanie zabrano prawo do życia, chociaż nikomu nie przeszkadzała. Ba, miała zapewnioną opieką do końca swoich dni. Najwyraźniej kogoś raziło świadectwo dawane przez opiekujące się nią siostry z Lecco. Sama Eluana swoim życiem - jakby się zdawało po ludzku: nieefektywnym - przypominała nam, że wartości człowieka nie mierzy się tylko jego aktywnością. Była przekleństwem dla ludzi sukcesu, ale też znakiem ostrzegawczym, dla nas wszystkich, byśmy stali się pokorni wobec darów, którymi nas Bóg obsypuje na co dzień. Dziś ta prosta prawda, że jesteśmy na prawdę bogatymi ludźmi, jest niezauważalna. Ona ją przypominała. Będziemy zawsze Bogu wdzięczni za dar życia Eluany.

 Anna Kluzek

 

Powrót do strony głównej/Spotkania/Spotkanie 21