|
Na spotkaniu, które odbyło się 20
września 2007 roku rozważaliśmy z księdzem Januszem słowa Benedykta
XVI wygłoszone do Austriaków w Mariazell. A oto parę spostrzeżeń na
ten temat:
W dzisiejszym świecie panuje kultura konsumpcjonizmu, która hołduje
zaspokajaniu ludzkich potrzeb w każdej sferze życia. Często wzbudzane są w
nas czysto wyimaginowane pragnienia. I tak ułuda miesza się z
rzeczywistością. Powszechny jest relatywizm w nazywaniu rzeczy po imieniu.
Głosi się mianowicie, że poznanie prawdy jest niemożliwe, a człowiek nie
potrafi odróżnić dobra od zła. Rezygnacja z prawdy motywowana jest
natomiast lękiem przed nietolerancją.
A tymczasem nie możemy się zgodzić na rezygnację z prawdy, to nas przecież
wyniszcza i demoralizuje. Ojciec Święty przypomniał, że prawda „jest
pokorna” i nigdy nie jest „naszą własnością, naszym dziełem.” Jest to
dar, jaki otrzymują jedynie pokorni w miłości. Zatem możemy ją tylko
przyjąć i przekazać z miłością innym ludziom. To w świetle wiary jesteśmy
w stanie dotrzeć do prawdy, a na pewno nie potwierdza się jej siłą z
zewnątrz.
Ludzie poszukujący wspólnie prawdy nie mają problemu z nietolerancją i
wojnami. Inaczej niestety potoczyła się kwestia Iraku: Bush mgliście
argumentował potrzebę wojny w tym muzułmańskim kraju, a mianowicie pod
pretekstem stworzenia miejsca dla spokojnego życia tamtejszej ludności.
Obecnie ocena tej wojskowej interwencji nie jest już tak jednoznaczna. Z
pewnością zabrakło dialogu międzykulturowego i refleksji w prawdzie.
Figurka Maryi z Mariazell wskazuje na Chrystusa. Benedykt XVI zachęca
nas do patrzenia na Chrystusa i naśladowania Go – stąd bowiem bierze
się nasza siła moralna, nasze zbawienie. Chrystus
|
Cudowna
figurka Matki Bożej w Mariazell
|
udziela nam wolności, kiedy wypełniamy boże przykazania
i żyjemy w dobrej relacji z Panem. Szukając prawdy musimy kierować się
miłością. A przecież Bóg jest miłością. |