DUSZPASTERSTWO
BANKOWCÓW DIECEZJI RZESZOWSKIEJ MATEUSZ
|
Powrót
do strony głównej/Wspomnienia/Z
franciszkanami.../Piątek
|
|
Piątek
|
|
Dziś w programie mamy pielgrzymowanie do miejsc związanych
z publiczną działalnością Jezusa. Obejmowała ona wiele rejonów i
miejscowości Ziemi Świętej, ale najbardziej intensywne jego etapy
Ewangeliści odnotowali wokół Jeziora Genezaret.
Po śniadaniu o godz. 7.00 wyjeżdżamy z Nazaretu. Miasto to liczy około 50
tys. ludności arabskiej i żydowskiej, ale wygląda na większe. Rozłożone na
kilku wzgórzach, gęsto zabudowane, ale jest również dużo zieleni. Domy są
bardzo ładne i duże, o pięknej architekturze. Buduje się dużo nowych domów
szczególnie w części żydowskiej.
Kraina ta nazywa
się Galilea. Okolica skalista, ale miejscami po usunięciu kamieni jest
żyzna czerwona ziemia. Są takie półki skalne z działkami uprawnymi.
Ludność jest pracowita. Ciągle musi chronić swoją
ziemię, osłaniać ją i uprawiać. Tu utworzono pierwsze zespołowe
gospodarstwa rolne i one nazywają się “ kibuc”. Poniżej wzgórz rośnie dużo
oliwek.
Przejeżdżamy przez Kanę Galilejską i jedziemy Doliną Turanu. Tu jest już
po żniwach, bo są puste ścierniska. Drogi są bardzo dobre – jezdnia dwu-
pasmowa z 4-ma pasami ruchu, oddzielone betonowymi ściankami, ale nawet
tylko dwukierunkowe mają po bokach zabezpieczenia.
Jezioro Galilejskie jest rozszerzeniem rzeki Jordan i przez nią zasilanym
w wodę. Temperatura wody do 33°C. Leży poniżej poziomu Morza Śródziemnego
ok. 230 m. Jest też nazywane Genezaret – (ta nazwa pochodzi prawdopodobnie
od nazwy instrumentu muzycznego ) lub Tyberiackie – wymieniane w księgach
Nowego Testamentu. Ma oprawę klejnotu – szafirowa powierzchnia i otoczone
wysokimi górami, stąd jest bardzo urzekające.
Mijamy dolinę zbójców – tu przebiegał szlak handlowy. Dolina urodzajna,
pełno sadów oliwkowych, figowych i innych cytrusów. Pola bananowców
pięknie wyglądają - to niezbyt wysokie krzewy – rosną jak u nas kukurydza,
tylko trochę wyższe. Kiście bananów (mniejsze niz. u nas kupujemy te z
palm bananowych) zwisają i są osłonięte workami foliowymi.
|
|
Jedziemy na Górę Błogosławieństw. U
podnóża tej góry, na ogromnej łące, miało miejsce cudowne rozmnożenie
chleba. Góra znajduje się w pobliżu jeziora. Jest to urocze miejsce. Na
szczycie góry znajduje się sanktuarium zbudowane na planie ośmiokąta - dla
upamiętnienia ośmiu błogosławieństw -o pięknej, lekkiej architekturze,
okolone krużgankami. Wzniesione na miejscu odkrytych ruin kaplicy z IV
wieku, pod którą była grota, gdzie wg tradycji chrześcijańskiej, Jezus
wchodząc do niej wygłosił błogosławieństwa.
Rozsiadamy się na pięknych tarasowych schodkach, na dziedzińcu sanktuarium
i o. Władysław odczytuje z Pisma Świętego odpowiedni fragment dotyczący
tego miejsca. Następnie przedstawia całą historię aż do czasów obecnych. W
miejscu, gdzie siedzimy Ojciec Święty Jan Paweł II spotkał się z
młodzieżą. Wchodzimy do Kaplicy na wspólną modlitwę, a potem indywidualne
zwiedzanie, modlitwy i robienie zdjęć.
Obecny Kościół wzniesiony w 1937 roku i opiekują się nim Siostry
Franciszkanki Niepokalanego Serca Marii.
Zjeżdżamy z góry i udajemy się do miejsca cudownego rozmnożenia chleba tj.
Tabgha. To jest nad Jeziorem. Nazwa wywodzi się od źródeł , również z
ciepłą wodą, które się tu znajdują. To one powodowały obfitość ryb w tym
miejscu o każdej porze roku i tu Jezus znalazł rybaków i przyszłych
uczniów. Tabgha znajduje się w odległości ok.3 km od Kafarnaum. |
|
Tu jest Bazylika upamiętniająca to wydarzenie. Rozmnożenie
chleba było |
|
zapowiedzią Eucharystii. Najpierw było nauczanie - po
przypłynięciu jeziorem – a potem nakarmienie takiej dużej rzeszy ludzi.
Wewnątrz są wspaniałe mozaiki odkryte z pierwotnej bazyliki i między
innymi, najbardziej znana mozaika przedstawiająca kosz z czterema chlebami
i dwie ryby leżące równolegle do wysokości kosza. Przedstawione ryby to
gatunek żyjący do dziś w Jeziorze i nosi nazwę „ryba św. Piotra”. Piątym
chlebem był ołtarz.
W odległości ok. 300 metrów znajduje się drugi kościół i jest to kościół
Prymatu św. Piotra. Nieopodal kościoła znajduje się statua Chrystusa i
klęczącego przed nim św. Piotra, który wyznaje Mu swą miłość. W
otaczającym ogrodzie zbudowane są dwa małe ołtarze z mozaiki,
upamiętniające pobyt papieży: Pawła VI i Jana Pawła II. Drzwi wejściowe do
Prymatu to dar Polski. Wewnątrz jest skała – stół – na którym Jezus
rozmnożył chleb. Dotykamy tego kamienia i całujemy z czcią.
Obok tego kościoła jest zbudowany amfiteatr dla celów liturgicznych, tu
będziemy mieć wspólną mszę św. z pierwszą grupą. Siadamy na schodach wokół
ołtarza w cieniu pod rozłożystym drzewem eukaliptusa nad brzegiem Jeziora
Galilejskiego. Msza św. odprawiana przez 9 kapłanów. Cień drzewa i chłód
od wody – co za wspaniałe miejsce. Ołtarz okrągły, a wokół kamienne schody
na których siedzimy.
Św. Piotr zaparł się trzy razy, ale w tym miejscu po Zmartwychwstaniu, gdy
Jezus
|
|
ukazał się apostołom i kazał zarzucić
sieci, zapytał św. Piotra 3 razy czy Go |
|
kocha i dał Mu władzę :”Paś owce moje,
paś baranki moje”. Po mszy św. moczymy nogi w jeziorze i wyruszamy do
Kafarnaum. Stąd wywodzi się św. Piotr.
Jedziemy brzegiem jeziora. Dom św. Piotra był również domem Jezusa, gdy
opuścił Nazaret i rozpoczął publiczną działalność nad Jeziorem Genezaret.
Stąd można powiedzieć, że Kafarnaum jest miastem Jezusa.
W czasach Jezusa była to znaczna wioska rybacka, leżąca na trakcie “Via
Maris” (Droga Morska), drogi prowadzącej z Egiptu przez Damaszek do
Mezopotamii. Dlatego znajdował się tu mały garnizon wojskowy (przywódcą
oddziału wojskowego był setnik o którym mowa w Ewangelii) i urząd celny
(celnik Mateusz).
Zaraz za bramą znajduje się ogromny posąg św. Piotra chyba z miedzi. Nieco
dalej odkryte w XIX w. dawne mury domu św. Piotra. Nad tymi murami na
kamiennych słupach wybudowano w 1990 r. Kościół o bardzo nowoczesnej
sylwetce i przeszklonej konstrukcji. W ten sposób uzyskano dwie
powierzchnie sakralne – dawny dom św. Piotra był pierwszym kościołem. Jego
autentyczność potwierdziły badania archeologiczne. Pierwszy papież, który
przyjechał do domu św. Piotra to Jan Paweł II – w ten sposób Piotr wrócił
do domu.
Ponieważ mieszkali tu Żydzi więc obok była synagoga. Do dziś zachowały się
szczątki murów i ruiny synagogi z IV w. a pod nimi są zapewne ruiny tej z
I w.
|
|
Była to duża synagoga. W synagodze najważniejsze miejsce
to pomieszczenie |
|
zaraz przy drzwiach wejściowych. Obok były
przechowywane zwoje ksiąg świętych.
Obok synagogi odkopano również ruiny innych domów. Wszystkie ówczesne domy
były budowane z czarnego bazaltu, a dachy były z liści palmowych. Dlatego
można było łatwo rozebrać taki dach, i z góry spuścić łoże z paralitykiem
przed Jezusa aby go uzdrowił (scena opisana w Ewangelii).
Z przystani w Kafarnaum płyniemy statkiem przez Jezioro Genezaret. Zaraz
po wypłynięciu śpiewamy hymn polski, który kapitan puszcza nam z taśmy.
Jesteśmy razem z naszą drugą grupą pielgrzymkową. Jest wesoło, modlitwa i
śpiew. Na środku jeziora statek się zatrzymuje i wyłącza silniki. Fale
jednak, mimo że prawie ich nie ma, znoszą statek na bok. To tylko dla
potwierdzenia, że jezioro i dziś może być niebezpieczne. Przepłynęliśmy
jezioro w poprzek z zachodniego brzegu na wschodni do kibucu
(gospodarstwa) En Gev założonego w 1937r. i położonego w pobliżu Tyberiady.
Okoliczne wzgórza w kierunku północno - wschodnim to Wzgórza Golan, które
od czasu zajęcia ich przez Izrael, w czasie wojny w
1967r. stanowią teren sporny pomiędzy Syrią a Izraelem. Stacjonują tam
siły pokojowe ONZ, w skład których wchodzi także polski batalion.
W kibucu jemy obiad. Specjalnością zakładu jest pieczona ryba św. Piotra i
taką nas częstują z frytkami i duża ilością surówek. Ryba duża ale bardzo
smaczna. Po obiedzie godzina wolnego czasu. Chętni kąpią się w jeziorze,
ale tylko
|
mężczyźni,
bo nikt nas nie uprzedził o takiej możliwości. Upał srogi, więc chętnie
korzystamy z cienia drzew i degustujemy szarlotkę na ciepło z lodami i
kawą – przysmak tutejszy i co prawda jest pyszna.
Po odpoczynku jedziemy do Yardenit na odnowienie sakramentu chrztu
świętego. Chrzest jest darem bożym i w tłumaczeniu znaczy zanurzenie.
Pogrzebany w wodzie grzech pierworodny czyni nas czystymi i dziećmi
bożymi. Chrzest czyni nas również przyjaciółmi Boga.
Jedziemy brzegiem jeziora w
kierunku południowym . Jezioro położone między wzgórzami jest jak diament
w tych okolicach. W pobliżu jeziora są uprawy cytrusów, które wymagają
nawadniania. Woda jest więc pompowana z jeziora do urządzeń nawadniających
i rozprowadzana na polach. Są tu duże plantacje bananowca , a jeden taki
krzew potrzebuje 50 litrów wody na dobę. Jednak pobór wody z jeziora jest
stale kontrolowany, aby poziom lustra wody utrzymać na odpowiednim
poziomie.
Dojeżdżamy do miejsca odnowienia chrztu . Miejscowość ta nazywa się
Yardenit i położona jest nad rzeką Jordan, w niedalekiej odległości od
miejsca, gdzie Jordan opuścił już jezioro i płynie w stronę Morza
Martwego. Rzeka Jordan jest najważniejszą rzeką Izraela, która płynie
głębokim rowem tektonicznym. Wypływa pod wysokim masywem górskim Hermon,
którego szczyty są ciągle ośnieżone. Przepływa przez jezioro Genezaret i
po przepłynięciu 320 km wpada do Morza Martwego. Na przeważającej długości
jest granica państwa.
Jan Chrzciciel udzielał chrztu przy końcowym biegu rzeki, niedaleko jej
ujścia do Morza Martwego. Tereny te obecnie są strefą graniczną, więc
niedostępna, wobec tego wybrano inne miejsce nad Jordanem, w którym
upamiętnia się tajemnicę Chrztu Jezusa.
Udajemy się nad
Jordan do miejsca przygotowanego do obrzędu chrztu. Zejście do rzeki
wybetonowane , są schodki i barierki, aby kilka grup mogło równocześnie
dokonać obrzędu chrztu lub jego odnowienia.
My odnawiamy przyjęty sakrament i po modlitwie oraz
formule odnowienia wchodzimy do Jordanu, a ojciec Władysław każdego polewa
wodą ,jak przed wiekami czynił to św. Jan Chrzciciel.
Jedziemy teraz zachodnim brzegiem Genezaret do Tyberiady – to drugie po
Nazaret co do wielkości miasto w Galilei. Powstało w czasach Chrystusa
założone przez Heroda Antypasa i nazwane na cześć rzymskiego cesarza
Tyberiusza. W tamtych czasach miało duże znaczenie, była tu siedziba
Sanhedrynu a później biskupstwa. Od samego początku dużą czcią otaczano
św. Piotra i wybudowano na jego cześć kościół, który był burzony i
odbudowywany. Tu obchodzono uroczyście święto Piotra i Pawła. Od 1757 r.
Kościół jest własnością franciszkanów i w następnym wieku dobudowano
klasztor a następnie hospicjum dla pielgrzymów. Na dziedzińcu znajduje się
statua św. Piotra (kopia rzeźby z bazyliki z Watykanu) oraz pomnik
wdzięczności wzniesiony przez żołnierzy polskich w 1945r.
Obecnie Tyberiada jest międzynarodowym centrum turystycznym z potężnymi
hotelami, promenadą nad jeziorem i przystanią statków oraz ważnym
ośrodkiem szlifierni diamentów. W Tyberiadzie jest 17 gorących źródeł.
W Izraelu mieszkają i współżyją ze sobą wyznawcy kilku religii. Stąd w
tygodniu są 3 dni świąteczne: piątek – muzułmanie
sobota – żydzi
niedziela – chrześcijanie.
Zwiedzamy wytwórnię diamentów “Caprice”. Izrael zajmuje I miejsce na
świecie w obróbce diamentów. Przy tych pracach zatrudnionych jest 10 tys.
szlifierzy. Prezentują nam film o powstawaniu i wydobywaniu diamentów a
później idziemy do sklepu na ewentualne zakupy. Oferują nawet 20% rabat.
Wyroby piękne ale drogie.
Wracamy do Nazaretu i musimy ciągle pamiętać, że stąpamy po tej ziemi, po
której chodził sam Pan Jezus. W hotelowej restauracji do posiłków podają
nam zawsze regionalny chlebek tzw. “ pita “, który przypomina polskie
podpłomyki. To bardzo smaczne i zajadamy się tym jeszcze przed posiłkiem.
Po kolacji idziemy do Bazyliki Zwiastowania. Jest pusto i cisza, więc w
skupieniu możemy przekazać Matce Bożej to z czym tu przyjechaliśmy. W
Bazylice znajduje się w podziemiach Grota Zwiastowania, czyli dawny dom
Maryi. W centralnym punkcie tej groty jest miejsce – ołtarz – w którym
znajdowała się Maryja, gdy przybył do niej Anioł Gabriel. Składamy hołd na
kolanach i w zupełnej ciszy możemy się pomodlić.
Jest piękny wieczór, nadal bardzo ciepło. Dopiero teraz miasto zaczyna
tętnić życiem. Sklepy otwarte (21-sza) i lokale pełne. Mieszkańcy całymi
rodzinami- kobiety pięknie ubrane- idą na kolacje do restauracji.
|
|
Powrót
do strony głównej/Wspomnienia/Z
franciszkanami.../Piątek
|